var _gaq = _gaq || []; _gaq.push(['_setAccount', 'UA-21560509-1']); _gaq.push(['_trackPageview']); (function() { var ga = document.createElement('script'); ga.type = 'text/javascript'; ga.async = true; ga.src = ('https:' == document.location.protocol ? 'https://ssl' : 'http://www') + '.google-analytics.com/ga.js'; var s = document.getElementsByTagName('script')[0]; s.parentNode.insertBefore(ga, s); })();

niedziela, 23 stycznia 2011

Polska a prywatne firmy wojskowe

W Polsce nie można mówić o szybkim zaistnieniu prywatnych firm wojskowych, ma to oczywiście swoje plusy, ale dlaczego tak się dzieje, że się nie da...?
Pierwszym powodem jest oczywiście prawo stanowione w naszym kraju, oraz ustawy dotyczące ochrony i obrony obywateli, a także ustawy o broni i amunicji. Artykuł 3 punkt 1 ustawy z dnia 21 maja 1999 o broni i amunicji, reguluje kto może posiadać broń i do jakich celów ją wykorzystywać. W rozumieniu ustawy jest to broń zdolna do skutecznej obrony (broń samopowtarzalna, bojowa). Przepisy regulują również jej dostępność, oraz zasady przyznawania. W ich świetle niemożliwym jest aby broń (bojowa) była dostępna dla firm ochroniarskich czy też innych prywatnych firm militarnych.
W 2001 roku po zamachach na Word Trade Center, generał  Sławomir Petelicki, twórca JW. 2305, zaproponował Sztabowi Generalnemu WP aby z byłych komandosów tej jednostki stworzyć organizację na wzór zachodnich PFW. Spotkał się z niezrozumieniem i został zbyty, a pomysł został uznany jako dziwny i nierealny*.
Za drugi powód należy uznać brak świadomości społecznej w tej kwestii. Siły Zbrojne RP w 2009 roku przeszły transformacje i z armii poborowej, stały się armią zawodową, która boryka się z licznymi problemami. Brak ochotników, oraz niedopracowane systemy i struktury, sprawiają że polska armia nie jest obecnie w stanie obronić się przed jakimkolwiek atakiem przeciwnika. Prawdą jest że obecny system sojuszy i paktów zapewnia Polsce odpowiedni poziom bezpieczeństwa. Ja jednak powiem tak, jak mawiał ponad dwa tysiące lat temu wódz Rzymian, Juliusz Cezar „kto chce pokoju, szykuje się do wojny”.
Mimo że dopiero zaczynają być wdrażane, Narodowe Siły Rezerwy, nie są w stanie na tym etapie zastąpić regularnej armii, i z pewnością długo nie będą. Z drugiej jednak strony, stworzenie ustawy która mogłaby umożliwić powstawanie PFW jest na dzień dzisiejszy w obecnej atmosferze politycznej nierealne. Politycy wolą spierać się o moralność i „odgrzewać stare kotlety”, niż zająć się sprawami obronności państwa, i kto wie, rozpatrzeć możliwości ochrony obywateli przez prywatnych kontraktorów. 
Jeśli tak by się stało, to jednym z krajowych pretendentów, do zajęcia tej roli, stałaby się z pewnością agencje mające niebanalne doświadczenie w kwestii ochrony, oraz posiadające odpowiednie kontakty i zaplecze. Myślę że kwestią czasu byłoby stworzenie odpowiedniego programu szkolenia dla ochroniarzy zdolnych i chętnych do podjęcia się takiej pracy. A jak wiadomo byłych komandosów w Polsce nie brakuje.

*GROM PL 2; Jarosław Rybak; str 392; Warszawa; 2009

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz